Na początek chciałabym wszystkim z mojego sztabu wyborczego serdecznie podziękować za wsparcie i ciężką pracę jaką wspólnie wykonaliśmy w czasie kampanii. Zostało zrobione kawał dobrej roboty….ale to niestety nie wystarczyło…zostaliśmy ofiarami systemu Donta.
Dzisiaj czas refleksji.
Najlepiej każdą refleksje zacząć od siebie. Co zrobiliśmy na Podkarpaciu, a może czego nie zrobiliśmy, że mamy taki wynik / niecałe 6% /. Wiem, że dzisiaj ten wpis będzie przełomowy, być może nigdy nie będzie lepszej chwili, aby powiedzieć sobie dlaczego tak się stało…..
Naszą kampanie zdefiniowały zaimki „Ja” i „Wy”….Szkoda, że nikt w czasie kampanii nie zapytał mnie w czym mi pomóc… ale cieszę się,że dane mi było spróbować, bo dzisiaj już wiem kto jest moim kolegą, znajomym i przyjacielem.
Po wyborach musimy zmienić bardzo wiele w naszej partii!
Przyszedł moment, że trzeba o tym mówić głośno! Dzisiaj nie możemy pozostać obojętni na to, że ludzie mówią, że SLD tonie….Potrzebujemy odwagi i wiary, że możemy dokonać zmian. Potrzebujemy również odwagi do tego, żeby fizycznie i mentalnie dojrzeć do realizacji swoich marzeń, bo wiele osób ma z tym problem.Zatem zróbmy coś…wskazówki zegara idą cały czas do przodu.Czas ucieka.Dzisiaj ja pytam kolegów w SLD:” W czym mogę pomóc?”

Brak tagów