Ponad połowa obywateli naszego pięknego kraju nie interesuje się sprawami publicznymi. Myślimy o sobie, dla siebie i generalnie staramy się nie podejmować żadnych zobowiazań. Przynależność do współmieszkanców odczuwamy bardzo rzadko, np: kiedy są jakieś akcje, jak podczas Wielkiej Światecznej Orkiestry Pomocy. Dla jednych ważna jest Orkiestra, dla drugich bal charytatywny, dla innych pielgrzymka. Na co dzień bardzo mało decyzji podejmujemy jako Polacy. Wolność w naszym kraju przez wiele osób rozumiana jest jako swoboda zaspokojenia swoich osobistych potrzeb, samorealizację, życie bez poświęceń. Mam wrażenie, że wiele osób nie ma pomysłu na siebie i na Polskę.Nie wiedząc dokąd ma iść idzie z innymi. Dzisiaj politykiem generalnie mało chce być osób, bo nie rozumie, że jest to służba dla innych, uczestnictwo w życiu publicznym. Dzisiaj mało kto jest w stanie podjąć trudne decyzje i poświęcić się w działalność pro publico bono. A szkoda…