Poświąteczna refleksja na temat edukacji. Stara mądrość mówi, że jaka szkoła, taka życiowa szansa. A ponieważ w naszym mieście są różne szkoły, więc młody człowiek albo dostaje dużą szansę albo nie dostaje jej wogóle. Młodzi ludzie dzisiaj są lepiej wykształceni niż ich rodzice i dziadkowie i wiedzą czego chcą. Myślę nawet, że żyjemy obecnie w pokoleniu najbardziej wykształconym w historii. Skąd biorą się te różnice w szkołach? Jestem pewna, że to wynika z  zamożności i wykształcenia rodziców uczniów w poszczególnych szkołach którzy wspierają i motywują swoje dzieci, z decyzji dyrektorów szkół na jaka kadrę szkoły postawili, sponsorów itd. Przed nami stoi wielkie zadanie poprawić system edukacyjny. Dać szansę każdemu nauczyć się dobrze języka angielskiego, niemieckiego, a może i francuskiego bez korepetycji które kosztują majątek, stworzyć cały system wsparcia dla najbiedniejszych uczniów, dać wszystkim szkołom nowe pomoce naukowe, permanentnie dokształcać nauczycieli, organizować dla młodzieży wyjazdy zagraniczne itd. Nie może być tak, że dzisiaj możemy jak wróżka wywróżyć młodemu człowiekowi przyszłość widząc do jakiej podstawówki lub liceum chodzi. To jest dla nas wszystkich wielkie, wielkie zadanie…

Brak tagów