Czuję, że walka o stypendia dla młodych sportowców wymaga wielkiej odwagi. Wiem, że jestem trudna w negocjacjach, ale walczę nie o zapomogę dla sportowców, ale o stypendia dla najlepszych. Pogodziłam się z tym, że jestem opluwana. Zresztą kto dzisiaj nie jest opluwany jeśli chce coś zrobić pro publico bono? Opluwani są nawet bohaterowie narodowi , nie mówiąc już o autorytetach. W walce o tą uchwałę naprawdę czuję się bardzo samotna…Ale wiem, że za tą samotnością stoi „racja moralna”, bo jestem przekonana, że to co jest w tej uchwale jest dobre dla sportowców. Chce tą ideą zarazić innych. Ta uchwałą pokazała mi jedną ważną rzecz, że nie można liczyć w polityce na nikogo, a ci z najbliższego otoczenia w każdej chwili mogą ci wbić nóż w plecy, jeśli stracisz czujność.

Brak tagów