Wg mnie takie tłumaczenie jest nie na miejscu. Tłumaczenie jakby chodziło o unikalną w skali świata bazylikę pokrytą złotem, przełomową dla regionu bo wyjątkową dla której warto poświęcić boisko a nie jedną z tysięcy w kraju zwyczajnych kapliczek.
Zwykłe kolesiostwo, nic więcej pani doktor. Najgorsze, że kosztem obiektów rekreacyjnych i to pani jako kobieta związana ze sportem powinna zagłosować przeciw! Żadną lojalnością nie można się tu tłumaczyć. Jeżeli komuś zachce się stawiać kaplice wszędzie na terenie miasta na miejscu boisk to pani lojalnie będzie za, bo ktoś tak chce? Dla mnie to jest śmieszne, to brak własnego zdania i marionetkowość.
Nie powinniście się dziwić, że ludzie was opluli, bo mają całkowitą rację. Kler w tym kraju ma sporą władzę, na tyle sporą że za plecami ludzi z radnymi ustawiają pod siebie „inwestycje”, jak to było w tym przypadku.
Ludzie w tym kraju muszą zrozumieć, że lepiej inwestować w boiska, hale, lodowiska, płuwalnie-na nich uprawiać sport, podnosić jakośc swojego życia i jego długość a nie kaplice, gdzie pozostanie ludziom klepać zdrowaśki o zdrowie, o które powinni dbać na obiektach które nie powstały, bo ktoś chciał aby kaplica była ważniejsza.
Wiedzcie, że ludzie rozliczą was z takich decyzji, drugiej szansy nie będzie. Nie jest to działanie na korzyść mieszkańców którzy na pewno chcieliby w tym miejscu każdy inny obiekt sportowy aniżeli kaplicę, tylko na korzyść kilku polityków, powiązanych z klerem katolickim coraz bardziej mieszającym sie w politykę. O tym też coraz więcej ludzi wie.

Jak powinna wyglądać lojalność, pokazał ostatnio europoseł PIS Marek Migalski. Zatroskany w najwyższym stopniu dobrem swojej partii, ośmielił się wskazać autorytarnemu przywódcy Jarosławowi Kaczyńskiemu przyczyny, dzięki którym PIS na zawsze będzie w opozycji, legitymizując i umacniając u władzy Platformę Obywatelską. Ten bezkompromisowy, zajadły PIS – owiec, rzucił na szalę swoją karierę w tej partii, widząc, że brnie ona w niewłaściwym kierunku. Zdawał sobie sprawę, że niesubordynacja taka, powodowana choćby najszlachetniejszymi pobudkami, skazuje go na partyjny ostracyzm i w konsekwencji całkowity niebyt. Jak było do przewidzenia Migalskiego już w PIS – ie nie ma. Choć jest to dla mnie facet z innej bajki, to zyskał u mnie ogromny szacunek. Myślę, że jest człowiekiem z klasą.
Nie wiem co się kryje pod hasłem: osobista prośba prezydenta, domyślam się tylko, że chodzi o jakąś wdzięczność lub zyskanie przychylności w przyszłości.
W 2006 byłem w Bieszczadach. Nie omieszkałem wstąpić przy okazji do hali Podpromie, na odbywające się tam Mistrzostwa Europy w Karate Tradycyjnym. Pierwszy raz zobaczyłem wtedy siedzącego za stołem prezydenta Ferenca. Widziałem z bliska, jego niby niewzruszoną twarz i ukrywane podekscytowanie, jak walczyła Pani w finale z tą małą Niemką. Podejrzewam, że miasto Rzeszów „dołożyło się” jakoś do tej imprezy i przyszedł czas spłacania długów. Jednak nie tłumaczy to Pani postępowania i nie przysparza zwolenników. Wiem, jaka byłaby reakcja prezydenta, gdyby Pani sprzeciwiła się temu kolejnemu niepotrzebnemu przybytkowi. We własnym sumieniu musi Pani rozważyć
czy warto było wykazywać taką lojalność, czy może lepiej dysponować twardym kręgosłupem politycznym i zachować klasę. Przykład Migalskiego jest tu znamienny. Mikołaj z Gdańska.

Studencie!
Możesz się oczywiście nie zgadzać na budowę kaplicy w tym miejscu, ale swoją argumentację opierasz na kompletnie fałszywych przesłankach. Działka szkolna ma 3,4 ha, a ta pod kaplicę 0,18 ha. Boisko, o którym piszesz, to zrujnowany kawałek asfaltu, na którym nikt przy zdrowych zmysłach żadnego sportu nie uprawia. Nowe, wystarczająco duże boisko zmieści się bez problemu na pozostałej części działki, bo szkoła, do której kiedyś chodziło 2500 dzieci, dzisiaj ma ich pewnie z 500. Więc wszystkie te Twoje dywagacje o inwestowaniu w obiekty sportowe są słuszne, ale kompletnie nie na temat. Najlepiej jakbyś tam pojechał i zobaczył.
Wszystko to nie zmienia faktu, że nie rozumiem, dlaczego p. Marta tak zagłosowała: z lojalności, czy dlatego, że decyzja prezydenta była „moralnie słuszna”.

tylko po co ta kaplica?
może ktos zna odpowiedź na to pytanie?

Szkoda że dla Pani jako radnej ważniejsza jest lojalność polityczna niż wobec wyborców …
Cieszę się jednak, że nawet w Rzeszowie mentalność ludzi zaczyna się zmieniać o czym świadczą komentarze internautów nt sprawy z kaplicą i wyniki głosowania na Nowym Mieście w tej sprawie.